piątek, 30 marca 2012

Masaż odchudzający

Przez jednych uważany za przydatny, przez innych szykanowany... Ale póki sami nie spróbujemy, dostosowując się przy tym do wskazówek, by masaż, jako jedna z form wspomagania procesu odchudzania, dał efekt, nie wydawajmy osądów. Najważniejszym jest, by masaż odchudzający wykonany był w seriach, poparty był odpowiednią dietą i uprawianiem wysiłku fizycznego. Masaż ten ma przynosić lepsze efekty odchudzania a nie jest magiczną siłą, która odchudzi, bez woli i zmiany nawyków osoby poddającej się tego typu zabiegom. Z zalecenia stosowany jest u osób z nadwagą lub z kompleksami obfitych ud i pośladków. Moim zdaniem jest on doskonałym uzupełnieniem dla każdego, kto dba o swoje zdrowie i prowadzi aktywny tryb życia, chcąc, by jego ciało a dokładnie uda i pośladki, na których wykonuje się masaż odchudzający, wyglądały ładnie i były jędrne. Ja jako osoba czynnie uprawiająca na co dzień różne formy rekreacji ruchowej, po poddaniu się masażowi odchudzającemu ud na drugi dzień odczuwałam ból mięśni, taki, jak po treningu, gdy czujemy w mięśniach zakwasy. Czyż nie jest to dowód na to, że dobrze wykonany masaż odchudzający przynosi efekty? Dla mnie jest, sama odczułam, na własnej skórze :) A jeżeli choć troszkę przekonałam Was, że warto spróbować, opiszę po krótce na czym polega. Przede wszystkim dobrze wykonany masaż odchudzający powoduje rozbicie i rozdrobnienie podskórnej tkanki tłuszczowej, usuwa toksyny z organizmu, daje lepsze ukrwienie skóry i mięśni, co przyśpiesza przemianę materii a u osób chudnących w szybkim tempie, narzucających sobie rygorystyczną dietę jest ratunkiem na zapobieganie wiotczeniu skóry przy szybkiej utracie tkanki tłuszczowej. Osoba prawidłowo wykonująca głęboki masaż klasyczny typu sportowego robi to z bardzo dużą siłą i w bardzo szybkim tempie dlatego zabieg może być momentami nieprzyjemny dla osoby masowanej ze względu na uczucie występującego bólu przy stosowaniu przez masażystę technik tak zwanych agresywnych ale czego się nie robi dla urody ;) Przy zabiegach używane są kremy zawierające substancje roślinne, które stymulują metabolizm komórek, likwidują tkankę tłuszczową, ułatwiają usuwanie nadmiaru wody i toksyn z organizmu.
Życząc szybkich efektów w dążeniu do posiadania pięknych ud i pośladków (bo lato i plażowanie zbliża się wielkimi krokami) polecam, bo warto :)

czwartek, 22 marca 2012

Aerofight

Miesiąc temu spróbowałam kolejnej formy spalenia zbędnych kalorii i baaardzo mi się spodobało, dlatego napiszę w kilku słowach o tej fenomenalnej formie fitnessu. Każdy z nas choć raz w życiu miał okazję lub chociaż myślał o tym, żeby potrenować jakieś sztuki walki, prawda? Super sprawa, nabranie kondycji i nauczenie się kilku chwytów i uników, pozwalających na samoobronę podczas (oby nigdy) ataku ze strony wrogich nam na ulicy agresorów. Trenowanie sztuk walki jest super, polecam. Jedynym minusem trenowania sportów kontaktowych jest narażenie naszego ciała na siniaki a nie zawsze możemy sobie pozwolić na ich posiadanie, zwłaszcza latem... Ten problem dotyczy głównie pań - delikatniejsza skóra sprawia, iż jesteśmy bardziej podatne na siniaki. Zresztą, co tu kryć, tendencje stereotypowego myślenia naszego społeczeństwa dobijają nas na co dzień: "osiniaczona kobieta, to bita kobieta"... Wiem, jak to jest, sama tłumaczyłam się, że moje siniaki, to wynik ćwiczeń na treningach ale i tak widziałam niedowierzanie w oczach wielu osób... Namiastkę potrenowania ciosów i kopniaków możemy sobie zapewnić zapisując się na Aerofigh. Na tych zajęciach - połączeniu aerobicku ze sztukami walki spalamy naprawdę dużą ilość kalorii i wzmacniamy kondycję. Ciosy i kopniaki wymierzamy w powietrze, więc siniaki nam nie grożą. Systematyczne wykonywanie precyzyjnych ruchów żywcem wyjętych z różnych typów sztuk walki powoduje efektywne rzeźbienie mięśni. Sami się zdziwicie, jak się zmęczycie :) A ci, którzy trenowali sztuki walki choć przez chwilę, wiedzą o czym piszę :) Aerobick znany jest chyba każdemu, wiemy, że na tych zajęciach też możemy pozbyć się tłuszczyku :) Zajęcia z Aerofight ułożone są w tradycyjny program fitnessowy - na początku rozgrzewka, następnie ćwiczenia wykonujemy z coraz większą częstotliwością i tempem, pod koniec poświęcamy trochę czasu na brzuszki i pompeczki a na koniec oczywiście niezbędny stretching :) Polecam i życzę miłej zabawy oraz tysięcy spalonych kalorii :)